Żar tropików dziś mamy Upał taki, że ciężko wytrzymać. Kamilek leży w dmuchanej łódeczce i opala się. Z głową w cieniu z ledwością łapie oddech. Nie ma sił na zabawę i ja też nie mam na nic ochoty. Nawet nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, bo tu u nas mamy prawdziwe tropiki i upały, jakich nie ma nawet nad naszym morzem.
W końcu Kamil odzyskał siły i wrócił do zabawy. Oczywiście bawi się w wodzie, bo tak jest dużo chłodniej.. Wyjęliśmy wszystkie dmuchane zabawki, piłki, pontony i koła ratunkowe i urządziliśmy testy przed wakacjami. Bo mimo że mamy już początek lipca, to tak naprawdę lato zaczęło się dopiero dziś. Znaleźliśmy też sezonowe zabawki, takie balkonowe, które całą zimę w szafie leżały... Teraz się przydadzą, bo Kamilek trochę wyszedł z wprawy w bawieniu się w domu. Przez cały rok w domu był właściwie gościem, bywał tu głównie w weekendy. Jego domem był dom babci i to tam czuł się najlepiej. Teraz przeżywa szok, kiedy musi szukać sobie zajęcia u siebie. Nie pomagają własne zabawki, książki czy bajki. Mam wrażenie, że jeszcze nie czuje się tu, jak u siebie i [potrzebuje więcej czasu.
A dziś przygotował dla mnie niespodziankę urodzinową. Napisał dla mnie melodię i dziś mi ją odegrał. A potem był jeszcze taniec okolicznościowy. Miał w sobie pewne elementy tańca indiańskiego czy plemiennego, ale właśnie dlatego taki fajny był.
No tak, lipiec postanowił zapisać się w pamięci najpierw wielodniowymi ulewami, a teraz upałami. Agata, bukiet najlepszych zyczeń urodzinowych. Pozdrawiamy posmykowo
OdpowiedzUsuńHej kochani! Duuuużo zmian u was.. Szok przeżyłam kiedy napisałaś, Agatko, że starego bloga zamykasz... dobrze, że przynajmniej tu będziecie:)co prawda rzadko zaglądam na blogi, czas na to nie pozwala, ale dobrze wiedzieć, że jesteście:) Kamilek do szkoły już idzie.... szok! Spóźnione życzenia urodzinowe dla niego! och, jak ten czas leci... ściskam was mooocno:*
OdpowiedzUsuń