czwartek, 7 lipca 2011

Z łezką w oku żegnamy co stare...

Dziś skończyliśmy powadzić poprzedniego bloga. Z ciężkim sercem, to fakt. W końcu pisałam go przez kilka dobrych lat. To tam poznałam swoje pierwsze wirtualne przyjaciółki, które były ze mną na dobre i złe... To właśnie dam dorastał Kamil i stawał się tym, kim jest obecnie... Wszystko zaczęło się właśnie tam, na smykach...

A teraz nadszedł zupełnie nowy etap. Nawet blogowanie nie będzie już takie samo, nigdy. Przeszłość zostawiamy za nami i z dumnie podniesioną głową ruszamy dalej. Ku nieznanemu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz